Masa Powstańcza 2015

Będzie krótko. Tak krótko jak Masa- skrócona ze względu na upał. w czasie jazdy było około 37 stopni i palące słońce- dla jednych koszmar a dla innych świetna pogoda na rower. 🙂

Przejazd był szybki- mało postojów, peleton się nie rozłaził a ludzie jakoś wyjątkowo Czytaj dalej

Rowerowy przejazd świeczkowy ku pamięci Bohaterów Powstania Warszawskiego- 1 sierpnia 2014.

    Pierwszego sierpnia 1944 roku wybuchło Powstanie Warszawskie. Był to heroiczny zryw z marnymi szansami powodzenia, jednak ludzie walczący wtedy na ulicach Warszawy gorąco wierzyli w zwycięstwo. Częścią z Nich kierowała chęć zemsty na znienawidzonym okupancie, częścią pragnienie Czytaj dalej

Ach, ta rowerowa zima na warszawskich ulicach. ;-)

Jechałem sobie wczoraj rowerem. Śnieg pada, mrozek szczypie… Uroki zimy. 🙂 Ale ja nie o tym. Będzie krótko o pomysłowości „kieroffcuff” (jak zwykł określać ich jeden z moich dalszych znajomych).

Wracając do początku: Jadę sobie ulicą Broniewskiego. Szosą po asfalcie. Lekko przyprószony, błoto pośniegowe w minimalnej ilości- jest OK. Nagle słyszę trąbienie. „To na mnie? Chyba tak. Oglądam się a tam koleś w jakimś blachosmrodzie wydziera się i ręką macha… Domyślam się, że wrzeszczał coś o śmieszce rowerowej bo mniej więcej tam jego paluch wskazywał- niestety nie słyszałem, wiecie, słuchawki. Nightwish cicho się nie słucha. Poza tym wrzeszczał przez zamknięte okno. Inteligent. 😀 Cóż, pokazałem mu „lajka” ❗  i wrzasnąłem radośnie odnosząc się do klaksonu: „DZIAŁA!” 😉

Pozwolę sobie jeszcze tylko zaapelować:
Kierowco! Chcesz, żebym jechał Drogą Dla Rowerów? Spraw, żeby nie wyglądała tak:

śmieszka rowerowa

śmieszka rowerowa

Może gdyby Wam (czego sobie nie życzę, bo jestem też kierowcą) zamiast asfaltu wszędzie dawać kocie łby z dwudziestocentymetrową warstwą błota a na dodatek wymienić koła na drewniane i to bez amortyzatorów, wtedy zrozumielibyście czemu jeździmy po ulicach- po gładkim (powiedzmy) asfalcie?