Luty luty, szykuj buty.

I kolejny miesiąc za nami. Styczeń ogólnie minął nijako- na szukaniu pracy. I czekaniu na luty- który jest bliżej kwietnia. No ale praca już jest, luty też, więc czas się odezwać.

W sobotę wybrałem się z Kobietą mą i Kumplem na łażenie z aparatami do parku w Wilanowie. Cóż… Zima. Nie lubię i nie dostrzegam jej „piękna”, więc te kilka fotek które wrzucę są… jakby to powiedzieć… lekko wymuszone. Nie potrafię robić fajnych zdjęć zimą. 🙁

Wilanów, rzeźba.Wilanów, brama i pałac.

Wilanów, most.Wilanów łabędź.Ciekawe porównanie… „Biały” łabędź i śnieg.

Wilanów, pałac.I to by było na tyle. Oby do wiosny.

Zimowa migawka z Warszawy.

Zima. Wyszedłem dziś z domu, niezbyt zimno, śnieżek prószy… Piękna zima. (TFU! jak ja mogłem połączyć słowa „zima” i „piękna”…) Mniejsza. Ciekawszym widokiem było podziwianie „profesjonalnego” odśnieżania, jakie przeprowadzili „specjaliści” od odśnieżania.

Nie ma się o czym rozpisywać. Lepiej pokazać.

profesjonalnie odśnieżone schody.

Przejść się dało tylko dzięki temu, że ludzie już wydeptali ścieżkę w śnieżnej barykadzie…

 

Niestety takie widoki są częste w naszej pięknej, europejskiej (sic!) Stolicy. A kilkanaście minut później usłyszałem w radiu, że miastu już skończyły się pieniądze na odśnieżanie chodników… Ciekawe, bo śniegu w tym roku było tyle, co kot napłakał.

Gdzie podziały się pieniądze? Poszły na nagrody dla urzędasów?

Zimowa łazęga z aparatem.

Wybraliśmy się dziś z Magdą na krótki (bo zimnooo…) fotospacer do Lasku Bielańskiego. W sumie chyba dlatego, że zimy nie lubię, zrobiłem tylko kilkanaście zdjęć, które jako tako mi się podobają. Echh… Nie umiem wyłapać nic ładnego w zimie… 🙁

Jedyne, co mi się podobało tam dzisiaj, to ta cisza. Zero warkotu samochodów, zero ptaków drących ryje… 😀 Nawet co i raz przechodzących lub przejeżdżających na biegówkach ludzi nie było zbytnio słychać Tylko raz błogostan przerwał dzięcioł- co jednak jest mu wybaczone, bo lubię dzięcioły. 😀 Ogólnie panowała cisza. Co ciekawe, gdy wspomniałem o tym Magdzie- zaraz nad nami dziób rozdarła jakaś wrona z tym swoim „kra kra”… Wredne ptaszysko… xD